Konsylium24

Oficjalne skargi pacjentów...

38

Ostatnio syn mojej pacjentki na SOR zgłosił skargę do dyrekcji szpitala.

Oto treść skargi (pisownia oryginalna):

Cytat:
Dyrekcja Szpitala Miejskiego w XXX
Skarga

W zawiązku z zaistniałą sytuacją na Izbie Przyjęć w dniu XX-XX-2009 związaną z przyjęciem pacjentki Y.Z. żądam wyjaśnień dotyczących czasu oczekiwania pacjenta na przyjęcia do szpitala. Wydaje mi się, iż personel Izby przyjęć powinien pracować zgodnie z obowiązującymi procedurami , a tym czasem nie podejmuje się żadnych konkretnych działań i kroków w celu odpowiedniego przebadania i zabezpieczenia pacjenta przed dalszym pogarszaniem się jego stanu zdrowia. Według mnie jest to świadome działanie przeciwko zdrowiu i życiu ludzkiemu, a takie umyślne działanie podlega odpowiednim paragrafom kodeksu karnego. Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę, iż mamy XXI wiek i do przeprowadzania badań powinno wykorzystać się wszystkie dostępne środki i zaawansowane technologie, chyba, że się mylę i Xxxx-ski szpital działa jeszcze w XIX wieku!!!!!
Informuje, że na mają interwencje telefoniczną lekarz pełniący dyżur tego wieczora nie miał cywilnej odwagi podejść do aparatu telefonicznego i udzielić mi wyczerpujących wyjaśnień na ten temat, a posługiwanie się personelem pielęgniarskim i zastawianie się brakiem czasu odebrałem jako lekceważące podejście do pacjenta i wykonywanego zawodu!!!!!
Wydaje mi się, że skoro Pan doktor będąc w pracy nie radzi sobie, a zaistniała sytuacja przerasta jego możliwości i widzę medyczną powinien oszczędzić sobie trudu i spróbować spełnić się w innym, mniej odpowiedzialnym zawodzie. Być może w tym miejscu się mylę i to nie lekarz dyżurny Izby przyjęć jest winien, tylko jego przełożeni, którzy w rażący sposób nie dopełnili swoich obowiązków i nie zapewnili odpowiedniej obsady lekarskiej!!
Żądam wyjaśnień dotyczących zaistniałej sytuacji i mam głęboka nadzieję, że w stosunku do osób, które są odpowiedzialne za nią odpowiedzialne zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje, a zaistniała sytuacja nie powtórzy się więcej.
Chciałbym jeszcze nadmienić, iż sprawa ta nie dotyczy tylko jednej pacjentki, ale wszystkich osób, które wieczorem dnia XX-XX-2009 czkały w izbie przyjęć Xxxx-skiego szpitala.
Oczekuje na odpowiedź z Państwa strony.

Z poważaniem

A. Z. (brak podpisu odręcznego)
A oto moja odpowiedź:
Cytat:
Szanowny Panie A. Z.,

W związku z prośbą Koordynatora ds. kontraktów i dokumentacji medycznej, którą otrzymałem w dniu XX.XX.2009, o pisemne ustosunkowanie się do skargi złożonej przez Pana do Dyrekcji Szpitala Specjalistycznego im. X. Xxxxxxxx w XXXXXX w dniu RR.RR.2009 dotyczącej sytuacji związanej z udzielanymi Pani Y. Z. świadczeniami w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w dniu XX.XX.2009 jako lekarz pełniący dyżur internistyczny tego dnia od godziny 19:30 postaram się w niniejszym piśmie udzielić Panu możliwie wyczerpujących wyjaśnień.
Aby zrobić to z właściwą starannością w dniu XX.XX.2009 przeprowadziłem z Panią Y. Z. rozmowę mającą na celu uzyskanie pisemnej zgody na udzielenie Panu informacji objętych tajemnicą lekarską na temat stanu zdrowia w/w Pacjentki w trakcie pobytu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (Pańskie nazwisko nie figuruje na liście osób uprawnionych do uzyskiwania informacji na temat stanu zdrowia Pani Y. Z. w trakcie pobytu na O. Kardiologicznym).
Okazuje się, że Pacjentka nie wiedziała o złożonej przez Pana skardze, po zapoznaniu się z jej treścią nie zgodziła się ze stawianymi mi przez Pana zarzutami oraz – w przeciwieństwie do Pana - pozytywnie oceniła moją pracę w SOR w godzinach, w których pozostawała pod moją opieką. Wyraziła też zgodę na udzielenie Panu informacji na temat stanu swojego zdrowia w tym okresie w celu rozwiania wyrażonych przez Pana wątpliwości (kserokopia w załączeniu).
Natychmiast po objęciu przeze
Treść została skrócona. Zaloguj się, aby zobaczyć pełną treść.

Ten post ma 38 komentarzy. Zaloguj się, aby je przeczytać i dołączyć do dyskusji.