Konsylium24

Sponsoring za recepte?

11

Czy tak rzeczywiscie jest czy to kolejna "nagonka na lekarzy"? ;)

http://www.rp.pl/artykul/2,261190_Sponsoring_za_recepte_.html

Sponsoring za receptę
Sylwia Szparkowska 10-02-2009, ostatnia aktualizacja 10-02-2009 02:26
Nawet co trzecią receptę na antybiotyk wypisuję dlatego, że uczestniczę w programie lojalnościowym którejś z firm farmaceutycznych – przyznają anonimowo lekarze w badaniu firmy Sequence


autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Wizyty przedstawicieli medycznych powodują konflikty z pacjentami czekającymi przed gabinetem – zauważają lekarze. Na zdjęciu kolejka do rejestracji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie 19 stycznia.

autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Jerzy Gryglewicz, wicedyrektor Instytutu Reumatologii
+zobacz więcej„Rz” dotarła do badań nad relacjami między lekarzami wypisującymi recepty a koncernami farmaceutycznymi. Zamówiły je pod koniec 2008 r. same firmy. Na szczegółowe pytania ankiety odpowiadali lekarze rodzinni i specjaliści.

Wyniki są poruszające: wypisywanie recepty lekarze coraz częściej traktują jak transakcję z firmą, która dany lek wyprodukowała. „Lekarze oczekują gratyfikacji, partycypacji w zyskach, jakie firmy osiągają dzięki ich przychylności. Ma to być rekompensata za złą sytuację służby zdrowia i ich niskie pensje” – piszą autorzy raportu.

Taka sytuacja niepokoi już nawet firmy farmaceutyczne. Zauważyły, że lekarze żądają coraz więcej za przepisywanie recept. „Rosną koszty „zdobycia” kolejnej recepty. Dodatkowo pogłębia się zła reputacja przemysłu, co utrudnia relacje z regulatorami rynku ochrony zdrowia i głównym płatnikiem instytucjonalnym (resortem zdrowia i NFZ – red.)” – podkreślają autorzy.

Efektem tej „złej reputacji” była ostatnia zmiana przepisów. W grudniu Ministerstwo Zdrowia wydało rozporządzenie, w którym zakazało lekarzom spotykania się z przedstawicielami firm w godzinach pracy.

Autorzy raportu szacują, że nowe przepisy spowodują spadek wizyt przedstawicieli medycznych u lekarzy rodzinnych o 75 proc. i o 80 proc. u specjalistów. A na spotkania po pracy zdecyduje się nawet o 80 proc. mniej lekarzy. Oczywiście niektórzy z nich deklarują: „Jeśli nam zapłacą, to przyjdziemy. Wszystko jest kwestią pieniędzy”.

Ale są i tacy, którzy odetchnęli z ulgą. Coraz bardziej się bali, że kontakty z firmami zostaną

Treść została skrócona. Zaloguj się, aby zobaczyć pełną treść.

Ten post ma 11 komentarzy. Zaloguj się, aby je przeczytać i dołączyć do dyskusji.