Kasa chorych czy chora kasa?
2
W Niemczech pracuję od 1986 roku, początkowo jako pracownik naukowy Wolnego Uniwersytetu Berlina Zachodniego, następnie dużego szpitala (odpowiednik szpitala wojewódzkiego w Polsce, ok. 1200 łóżek) a od pewnego czasu jako specjalista w prywatnej praktyce kasy chorych. Mam wątpliwą przyjemność przeżywania na własnej skórze "wspaniałego" systemu niemieckiej służby zdrowia.
To nieprawda, że niemiecki system ochrony zdrowia cieszy się uznaniem społeczeństwa. Przeżywa on największy kryzys od czasu powstania i krytykują go nie tylko pacjenci, ale i lekarze. Nie jest prawdą, że kasy chorych nie prowadzą działalności dochodowej ani nie gromadzą rezerw finansowych. Świadczą o tym informacje niemieckiego ministerstwa finansów oraz tutejszego odpowiednika NIK. Już od 1994 roku istnieje system ustalania wynagrodzenia lekarzy w oparciu o tzw. katalog usług. W ramach I, II i III stopnia reformy służby zdrowia RFN są one ustalane odgórnie metodą nakazowo-rozdzielczą i ściśle ograniczone budżetem. Np. w mojej specjalności lekarz otrzymuje kwartalny budżet w wysokości 42-48 DM na jednego pacjenta i nie ma znaczenia co z tym pacjentem robi i ile
Treść została skrócona. Zaloguj się, aby zobaczyć pełną treść.
Ten post ma 2 komentarzy. Zaloguj się, aby je przeczytać i dołączyć do dyskusji.
