Czy zlecacie pacjentkom w I trymestrze ciąży bez obciążającej przeszlości polożniczej lub bez niepokojących objawów oprócz standardowej oceny czystości pochwy / posiewy bakteriologiczne i w kier. grzybów wykonywanie badań w kierunku ureoplazy, mykoplazmy i chlamydii?
Jestem lekarzem POZ jednak już 2-krotnie w ostatnim czasie trafila do mnie pacjentka z pytaniem o konieczność wykonywania tych badan zleconych przez prowadzącego ciąże ginekologa. Czy obecnie są jakieś wyraźne zalecenia mówiące o istotnej korzysci z wykonania ww badań profilaktycznie i są one w zwiazku z tym rekomendowane do rutynowego wykonywania mimo że nie obejmuje tego kontrakt NFZ i pacjentki wykonują je prywatnie?
A koszty dodatkowych badań dla wielu pacjentó nie są bez znaczenia.