Swiat idzie z poz-stępem i pacjenci coraz częściej zgłaszają problemy, które był do tej pory tematem tabu. I tak zgłosił się do mnie pacjent, zgłaszając powyższy problem. NIe ma problemów z erekcją, natomiast jak to określił, problem polega na tym, że po paru sekundach "jest po wszystkim".
PAcjent ma 54 lata, nie choruje na przewlekłe choroby, nie stosuje żadnych leków, chrób przebytych - istotnych nie przeszedł Problem występuje od wielu miesięcy, jednakże dopiero teraz zdecydował się na wizytę.
Jak wspomniałem, problem jest dla mnie zupełną nowalijką. Z tego co pamiętam, należy wykluczyć schorzenia ogólne oraz urologiczne. Sądzę, że należy zrobić pełny profil badań oraz dokładniej zająć się prostatą. Tylko jaki zakres badań urologicznych - PSA na pewno , USG tranrektalne - konieczne? Per rectum go nie badałem, bo chcaiłem szybko wykluczać jakieś cukrzyce, miażdżyce i inne, a badanie wynik PSA by zafałszowało, więc nie zrobiłem tego na 1 randce.
Spodziewam się również, że u źródeł tego problemu mogą leżeć ( i pewnie nawet najczęściej leżą) zbaurzenia natury psychicznej, stąd moje pytanie do psychiatrów - czy każdy psychiatra się zajmuje, czy raczej wpierw do seksuologa skierować. A może a priori jakieś SSRI? - no bo widać, że problem faceta mocno podłamuje.
Reasumując, jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia z prowadzeniem tego typu pacjentów, proszę o wszelkie sugestie.