Pacjentka 21 letnia, 6 razy hospitalizowana w okresie pół roku z powodu silnych bólów w nadbrzuszu. Dodatkowo wymioty, biegunka, spadek masy ciała.
Wcześniej bez jakichkolwiek dolegliwości. Ważna informacja - pół roku temu wyszła za mąż. Jak podaje, jest bardzo szczęśliwa. W trakcie tych 6 hospitalizacji 3 razy gastroskopia - bez zmian, TK - b.z., nawet klinika pokusiła się o cholangioMR - b.z.
Porfiria - kwas aminolewulinowy oraz porfobilinogen pobrane w czasie objawów - w normie.
Oczywiście za każdym razem trafiała do szpitala z podejrzeniem ostrego brzucha, w rezultacie leżała na internach.
Ginekolog - b.z. U nas leży na internie, te same objawy. Myślimy o celiakii ale takie silne skurczowe bóle brzucha? Jedyną konsultacją której chyba nie miała to psychiatra i na pewno pójdziemy w tym kierunku.
Czy macie może jakieś pomysły co możemy jeszcze zrobić??