Kilkukrotnie w czasie mojej pracy zdarzyło się , że Pacjent z niemal 100% pewnością wśród nas (personelu) miał Odejść, jednak znalazł w sobie tyle siły, że wyszedł ze Szpitala na własnych nogach. Co wtedy z odstąpieniem od resuscytacji?
I co wtedy, kiedy po udanej resuscytacji okazuje się, że pacjent niestety nie potrafi już świadomie żyć?
jak sobie Państwo z tym radzicie?
Gdzie jest granica?