Wczoraj dostałem maila z cyklu "najbardziej lubianych" :(. W jakiejś dalszej rodzinie u 8. miesięcznego dziecka alergolog zdiagnozował atopowe zapalenie skóry. No i w związku z tym dostałem mailem zdjęcia zmian skórnych z prośbą o potwierdzenie diagnozy.
Nie widziałem dziecka na oczy, nie mam żadnych informacji z wywiadu poza zdjęciami. Na których zresztą zdecydowanie wygląda to na AZS więc zapewne koleżanka/kolega alerogolog miał/a rację.
Nie chcę jednak stawiać diagnoz ani hipotez ze zdjęć - może macie jakieś pomysły co im napisać, żeby było delikatnie ale jednocześnie stanowczo i z zaufaniem kierowało ich do lekarza w swojej miejscowości?
Wczoraj wieczorem wysłałem im paczkę-niezbędnik (Emolium + body Dermasilk, które miałem jeszcze z angielskich próbek), to prości ludzie z małej miejscowości, mam nadzieję że się przejmą "szybką pomocą lekarza w rodzinie".