Mój znajomy weterynarz pracujacy na SGGW(oprócz pracy ze studentami, praca badawcza-czyli w lateksowych rękawiczkach) od ok 2 lat boryka się z Candidą. Objawy-poprzeczne bruzdy w obrębie paznokci rąk(płytka paznokciowa nierówna, bez przebarwień, łamliwa). Jakiś rok temu przeleczony według mykogramu-z poprawą. Niestety obecnie zmiany pojawiły się -jak opisuje-jeszcze bardziej liczne. Wykonał na SGGW mykogam i znów wyszła Candida sp.. Sęk w tym, ze oporna na flukonazol, terbinafinę i itrakonazol. Itrakonazolem nie był nigdy leczony, fluk. i terbi.-był(opornosc krzyzowa?). Candida sp. obecnie wrażliwa tylko na mikonazol.
Co do poprzednich kuracji przeciwgrzybiczych-to: terapia flukonazolem wydawała mi się za krótka, ale terbinafiną na pewno nie była krotsza niż 6 tyg.
Co mu można poradzic? Wykonanie jeszcze jednego posiewu (gdzie indziej?-Koszykowa -np)?
Czy miejscowe leczenie(daktarinem) przy zmianach dotyczących wielu paznokci daje w ogóle szanse na sukces terapeutyczny?