Rok temu 6-letnia dziewczynka w przeciągu miesiąca straciła wszystkie włosy, schudła w przeciągu zeszłego roku kilka kilogramów. Leczona dermatologicznie bez efektu. Rozpoznano niedoczynność tarczycy, od 10.2008 r. otrzymuje Letrox 25 1 tabletkę dziennie. W lutym była na O. Endokrynologicznym, gdzie postawiono rozpoznanie:
Niewydolność wielogruczołowa o podłożu autoimmunologicznym - obserwacja (łysienie plackowate, przewlekłe autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, nawarstwienia psychogenne - obs.)
Wszelkie badania w normie.
USG tarczycy: Tarczyca jednorodna o nieco obniżonej echogeniczności, niepowiększona. Prawy płat o wym. 8,5x7,5x18 mm o obj. 0,6 cm3. Lewy płat o wym. 5x8,5x17 mm. obj. 0,4 cm.3. Szerokość cieśni 2 mm. Okolica dużych naczyń szyi sonograficznie w/n.
17KS 9dob. zbiórka moczu) 3,65 mg/d (0,0-3,0) DZM 580 ml.
17OH (dob. zbiórka moczu) 2,32 (1,5-5,7)
ACTH 89,60 Kortyzol 12,30
ACTH 10,70 Kortyzol 1,49 (godz.23)
ACTH 52,70 Kortyzol 13,00 (rano)
ACTH <10 Kortyzol 1,01 (godz.23)
anty-TG 41,5
anty-TPO 29
DHEA-S <15 (35-430)
FT4 16,70 (10,30-24,50)
TSH 7,01 (0,35-5,80)
Dziewczynka rozwija sie prawidłowo. Matce powiedziano, ze łysienie jest spowodowane prawdopodobnie stresem. Dziecko nie włosów na głowie - skóra jest gładka, zadnego meszku, nie ma brwi i rzęs.
Ma ktoś jakiś pomysł? Czy tak silne i długo trwające łysienie moze byc spowodowane stresem??