Pragnę poznać Wasze opinie na temat wykonywania otoskopii u dzieci przez pediatrów i otolaryngologów. Dość często spotykam się z problemem, że ja widzę n.p. wyraźny wysięk w uchu albo kieszonkę retrakcyjną, a oglądający dzień przedtem otolaryngolog nie stwierdza zmian. Według moich obserwacji takie sytuacje są spowodowane tym, że prawie wszyscy pediatrzy używają otoskopów, a znaczna część otolaryngologów tylko wziernika i lampy Clara (lub innego źródła światła) oraz swego nieuzbrojonego oka. Z kolei interpretacja obserwowanych zmian przez pediatrów jest często nieprawidłowa. Reasumując: pediatrzy czasem więcej widzą, ale mniej wiedzą, a otolaryngolodzy więcej wiedzą, ale mniej widzą z powodu nieużywania otoskopów. Jeszcze jeden problem to chyba bardzo rzadkie wykonywanie bardzo cennej pneumootoskopii zarówno przez otolaryngologów jak i pediatrów.
Jestem pediatrą i alergologiem, używam otoskopu z możliwością wykonania pneumootoskopii od 17 lat.