Witam,
Bardzo proszę o pomoc w diagnostyce pacjenta. Mężczyzna, lat 57, od około pół roku pojawiają się u niego miejscowe obrzęki na twarzy: policzki, warga (dolna), 1 raz wystąpił pod lewym okiem, 1 raz zgłaszał uczucie "obrzęku u nasady języka". Pacjent podaje, że obrzęk pojawia się po nocy, średnio 1-2 razy w tygodniu. W ciągu dnia wszystko znika. Obrzeki są wielkości "jak polowa piłeczki ping-pongowej - na policzku" lub większe. Całkowicie bezbolesne. Nie przyjmuje żadnych leków, nie leczy się za żadne choroby. Gra zawodowo na trąbce - od wielu lat ma ten sam ustnik, nie jest uczulony na metale.
Pacjent został przysłany do neurologa ze względu na osłabione czucie na obrzękniętym fragmencie twarzy - wg mnie wspomniane dolegliwości nie mają podłoża neurologicznego, ale chcę jakoś pomóc. Oczywiście w badaniu neurol. bez odchyleń od stanu prawidłowego.
Pacjent konsultowany laryngologicznie - bez propozycji.
Roboczo wydaje mi się, że występuje zaburzenie odpływu chłonki z twarzy - obrzęk powstaje w nocy, znika w ciągu dnia (zapalenie naczyń chłonnych, węzłów ???). 6 miesięcy temu (od tego czasu kiedy ma dolegliwości) nie przebył żadnej choroby w obrębie głowy/szyji (infekcji, urazu). Pacjent wiąże doleglowości z grą na trąbce (???), ale gra od kilkudziesięciu lat, a dolegliwości są od pół roku.
Będę wdzięczny za pomoc!