Moje siedmiomiesięczne dziecię ma zapalenie krtani. Zagorączkowała w nocy do 39,3, pojawił się szczekający kaszel i stridor. Objawów duszności poza niewielkim przyspieszeniem oddechu nie ma. Objawy ustąpiły niemal całkowicie po otwarciu okien i włączeniu nawilżacza. Ogólnie w stanie dobrym, tylko troszkę marudna, ale bawi się i gaworzy (z chrypką), protestuje przy oklepywaniu, czego nigdy do tej pory nie robiła.
Dostaje Zinnat, Ventolin, Flixotide, leki rozrzedzające wydzielinę i przeciwgorączkowe. Ventolin i Flixotide przez spacer, ale gdy jej przystawiam maseczkę, mała otwiera usta i wstrzymuje oddech, próbuje mi odebrać tubę, albo ją przynajmniej poklepać :).
Czy macie jakieś pomysły? Spróbować w czasie snu?
