Sprawa dotyczyła 7letniej córki mojej sąsiadki,dzisiaj kobiety 26 letniej i przypomniała mi się w związku z tym ,że obecnie trafiła do mnie jako pacjentka w 8 tygodniowej ciąży.
Dziewczynka ogólnie zdrowa -od 4 roku życia zaczęła chorować na nawrotowe infekcje układu moczowego,z potwierdzoną inwazją różnymi bakteriami,najczęściej E.coli .Przeszła cała diagnostykę-nie stwierdzono przyczyn organicznych.Po leczeniu objawy ustępowały,posiewy wypadały ujemnie,aby w krótkim okresie powrócić.Oprócz antybiotyków p.o. im.iv,stosowano wlewki chloramfenikolu .Dziewczynkę leczyli pediatrzy.następnie uroloczy.Konsultowana ginekologicznie-stan prawidłowy,bez cech molestowania.Wykluczono infekcje pasożytami.Dziewczynka spała w osobnym łóżu.Higiena w domu większa niż przeciętna.W trakcie choroby matka -osoba skrupulatna,posuneła się do tego stopnia ,że prała osobno rzeczy córki i prasowała majteczki.
W domu zamieszkiwała-dziewczynka ,jej o 3 lata młodsza siostra ,mama ,ojciec i dziadek -emerytowany profesor.
Przyznam się ,że przez przypadek,w prywatnej rozmowie udało mi się dociec przyczyny problemu.
Czy ktoś zgadnie co było powodem ?