mamy dwa wątki merytoryczny i towarzyski, zajmijmy się na początek wątkiem merytorycznym. Wklejam post jako odrębny z powodów technicznych, żeby nie trzeba było przedzierać się przy jednym czytaniu przez dwa długie posty merytoryczne. Tak jak i poprzednio ujmijmy rzecz w punktach:
1.pomiar dobowy RR w zasadzie nie należy do kanonu diagnostyki nadciśnienia tętniczego, choć jest często wykonywany. Jest kilka powodów dla tego stanowiska – po pierwsze liczba pomiarów jest tak duża, a ciśnienie parametrem tak zmiennym, że jest pewien kłopot z interpretacją co one de facto oznaczają. Oczywiście przyjęto pewien sposób raportowania o wynikach, który wszyscy znamy ( podział na dzień i noc, odsetek pomiarów powyżej 140/90 etc.), ale tak naprawdę wystarczy kilkanaście pomiarów w ciągu dnia i kilka w ciągu nocy aby wiedzieć prawie to samo. Panowie O’Brien E., Waeber B. i Parati G. i wsp. w BMJ 2001,35,844-51 napisali wręcz, że 14 pomiarów ciśnienia w ciągu dnia i 7 pomiarów w ciągu nocy są wystarczające dla określenia profilu dobowego. W początkach wprowadzania pomiarów całodobowych wręcz nie wiedziano co robić z taką ilością danych.
2. nie wszystkie protokoły odczytu pomiaru dobowego mają dobrze ustawione normy. Są opracowane normy dla populacji polskiej ( dla ciekawych szczegóły w piśmie Nadciśnienie Tętnicze 2002,4,R 35) i wynoszą one: dla ciśnienia średniego w ciągu doby 130/79, dla ciśnienia w ciągu dnia 134/83, dla ciśnienia w ciągu nocy 118/69. Normy dla innych populacji są nieznacznie wyższe.
3. zastanawiając się jakie pomiary dobrze odzwierciedlają to co naprawdę dzieje się w naszych organizmach pojawił się ostatnio pogląd, że tak naprawdę pomiar domowy jest tym najlepszym wskaźnikiem. Osobiście zgadzam się z tym poglądem, przy zastrzeżeniu, że aparat który używa pacjent jest dobry. Generalnie jest wiele aparatów dających wiarygodne wyniki. Jednak pacjenci nie zawsze lubią / mogą wydać około 400 pln i z tajemniczych powodów kupują aparaty nadgarstkowe ( 100 – 200 pln), które nadają się wyłącznie do wyrzucenia do kosza. Mają jednak te śmieciowe urządzenia uwodzicielską moc bo w Niemczech sprzedaję się ich 1,2 mln sztuk rocznie!
4. robiąc dobowy pomiar RR warto pamiętać, żeby nigdy – przenigdy nie zakładać mankietu na to ramię z którego żyły wcześniej ( tego samego poranka) pobrano nam krew w ramach zmasowanej diagnostyki, jaką często lekarze fundują sobie / kolegom. Jedna z moich pacjentek ( nota bene w randze profesora medycyny) wystawiła do założenia mankietu nakłutą wcześniej rękę ( personel zakładający nie pytał/ nie zwrócił na to uwagi) – w rezultacie już wieczorem była ponownie w szpitalu z masywnym zapaleniem żył ramienia i powiększonymi węzłami pachowymi.
Mogłabym zrobić tu cały serial o nadciśnieniu, ale nie wypada przynudzać zbyt długo, więc przejdźmy do zagadnień towarzysko – deszyfracyjnych.
4. oczywiście, że pozostajemy wszyscy po imieniu – mam w tym względzie naturę amerykańską i również w realu jestem po imieniu z większością znanych mi osób. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze na temat moich artykułów w "Gazecie Lekarskiej" –jak każdy autor lubię je słyszeć, czytać, otrzymywać - bo wszak autor pisze dla Czytelników i ich opinia jest dla niego najważniejsza. „Gazeta Lekarska” ma swoją urodę i swoich zwolenników, ale jak to bywa z urodą nie wszyscy mają te same upodobania. Myślę, że na wolnym rynku zawsze może powstać inny konkurujący o względy Czytelników tytuł – nazwijmy go „Nasz Tygodnik Lekarski” [ nazwę copyrightuję!], który będzie trafiał do wszystkich lekarzy. W społeczności konsylium24.pl jest wiele osób, które mogły by pisywać bardzo ciekawe teksty do takiego pisma – ba! wręcz widzę tu możliwość skompletowania pełnego składu autorskiego. Potrzeba jeszcze zaplecza redakcyjnego oraz nie mniej ważnego zaplecza menedżerskiego – tu przymawiam się do konsylium24.pl! Jesteście młodzi, zdolni, pełni zapału, macie dobre pomysły, no i powinniście pamiętać, że konkurencja nie śpi!
Wg mojego rozeznania trzeba na taki cel w skali miesięcznej około 500 tysięcy pln. … Do odważnych świat należy!
5. jeżeli ktoś z Was chciałby porozmawiać ze mną, podzielić się jakimiś uwagami zapraszam do korespondencji mailowej:
krystyna.knypl@compi.net.pl
pozdrawiam wszystkich serdecznie
Krystyna Knypl
p.s. sądzę, że Krzysztofowi w rozszyfrowaniu mnie pomógł link do mojego zbioru powiedzonek pacjentów http://zesluchu.blogspot.com/,
który zacytowałam w moim poście o powiedzonkach pacjentów.
Przy okazji zapraszam wszystkich do odwiedzenia mojego fotobloga http://www.photoblog.com/mimax2/ - którym lubię się chwalipięcie bez pamięci, jest tam ponad 700 postów ( przy niektórych są też felietony okolicznościowe), więc nawigacja może być trochę trudna, tak więc te ciekawsze z dedykacjami:
http://www.photoblog.com/mimax2/2009/01/02/ - post „interna widziana oczami testologów" mający niezmiennie rosnącą publiczność, nawiązuje do PES interna w kontekście pytania o diagnostykę pierwotnego hiperaldosteronizmu – dla internistów
http://www.photoblog.com/mimax2/2007/06/05/ - może coś dla bigarka ;))
http://www.photoblog.com/mimax2/2007/07/11/ - jest tu kilka osób o zacięciu naukowym, to dla nich
http://www.photoblog.com/mimax2/2007/07/11/ - dla wszystkich miłośników psów
http://www.photoblog.com/mimax2/2007/08/20/ - trochę wspomnień
mogłabym wybrać dużo szczegółowych linków, ale musze lecieć na konferencję prasową „Zdrowie seksualne Polaków” – prawda wyjdzie na jaw ;)) !!!, obiecuję małe sprawozdanie z konferencji.