Bardzo proszę o poradę - moja 26 letnia pacjentka , cierpiąca od kilku lat na uporczywe bóla głowy zmaga się teraz z dramatycznym rozpoznaniem - duzy guz , uciskający skrzyżowanie wzrokowe , rosnący szybko , obecnie powodujący również napady padaczkowe.Z relacji rodziny wiadomo mi ,że ze względu na lokalizację nie jest operacyjny.Chemio - i radioterapia też nie wchodzą wgrę.
Pacjentka jest w głębokiej depresji , na szczęście w tym wszystkim trafiła na świetnego psychiatrę , pomaga jej - nie tylko farmakologicznie , choć nadal rodzina przy niej dyżuruje , była juz jedna próba samobójcza.Ostatnio pacjentka wreszcie zaczęła czegoś chcieć - chciałaby mianowicie przedstawić swój przypadek w innym ośrodku, słyszala o Bydgoszczy i o tym teraz mówi i myśli.
A ja ją rozumiem , chcialabym pomóc , ale temat jest mi kompletnie obcy- i Bydgoszcz i neurochirurgia .Czy ktoś może doradzić tu coś sensownego ? Jakiś kontakt ?
Pomijam tu celowośc takiej konsultacji , ale nie potępiam jej za to , że chce takowej zasięgnąć, rozumiem ją.Leczę damską część tej rodziny od lat i po części czuję się zamieszana w to wszystko , podejrzewałam prolactinomę - namowiłam na rezonans - a wyszło to , co wyszło.Będe wdzięczna za kazdą podpowiedz.