Konsylium24

Skyster-neurochirurgia vs Bigark-MM

@ skyter

Neurochirurgia również jest metoda o udowodnionej nieskuteczności a nawet szkodliwości.

1. Leczyłem pacjenta, któremu usuwano dysk z poziomu C4/C5 i uszkodzono przy tym rdzeń na tym poziomie - obecnie tetrapareza

2. Leczyłem pacjenta, któremu usuwano dysk na poziomie piersiowym i uszkodzono aortę. NZK i zanim go wyreanimowano człowiek się odkorował i obecnie tzw. "warzywo"

3. Leczyłem pacjenta, któremu na podstawie "objawów" i RTK,KT, MR rozpoznano rwę kulszowa i dysk usunięto ( w MR prolaps dysku) a objawy po operacji identyczne jak przed. Co mu było?? Zablokowany staw krzyżowo-biodrowy. Troszkę manipulacji i objawy ustąpiły jak ręka odjął.

Szkoda tylko, że pacjent po zabiegu i bez dysku.. Po co to było?? poza tym, że zaburzyło bimechanike kręgosłupa?? Pozytywnych aspektów operacji nie ma żadnych. Same negatywy.

Odsyłam też do prasy fachowej np "Spine"

Opisane są tam badania porównawcze. Diagnostyka metoda McKenzie oraz diagnostyka obrazowa przy pomocy MR w uciskowych zespołach korzeniowych.

Okazało się, że McKenzie jest bardziej czuła niż MR. Wiąże się to z tym, ze rezonans nie odróżnia starych prolapsów dysków (niemych klinicznie) od nowych. Podobno nawet te stare dyskopatie "świeca intensywniej" w MRI przez co dochodzi do pomyłek - neurochirurdzy operują niemy dysk a nie ten dający objawy :)

@skyter..

Widziałeś wiele osób, którym zaszkodziła terapia manualna. Ja widziałem wielu którym zaszkodziła neurochirurgia. Ja jednak nie twierdzę, że neurochirurgia jest be i trzeba ją w całości zanegować.

Pozdrawiam :)

PS: do napisania postu zainspirowała mnie wymiana pogądów obu panów na temat leczenia kręgosłupa

no access

Access to the content of the website only for logged in doctors

LOGIN