pacjent ok. roku temu miał wypadek samochodowy,uszkodzeniu uległa 25. Lekarz prowadzący wtedy obecnie mojego pacjent zdecydował o jej usunięciu i wykonaniu uzupełnienia protetycznego w postaci mostu jednobrzeżnego I40 niestety bez podparcia na 6. Po extr. podobno pacjent czuł się dobrze bez żadnych dolegliwości bólowych. Natomiast zaraz po założeniu mostu porcelanowego zaczęła go boleć cała lewa góra. Lekarz wtedy stwierdził że przyczyna bólu jest 6 i wykonał leczenie endo, lecz ból nie znikał, następnie wykonywane były podbierania w porcelanie w celu wyeliminowania ze zgryzu. Jednak pacjent nadal odczuwał ból "gniecący". I tak się męczył ok.7 miesięcy.
Do mnie pacjent zgłosił się w połowie czerwca. Na zdj. rtg przylegającym: 8 z głębokim ubytkiem kl.IIm, 7 ze średnim ubytkiem kl.IId, 6 prawidłowo przeleczona endod. bez zmian okołowierzchołkowych, brak 5, 4 pod koroną bez zmian okołowierzch. Dane zebrane w trakcie badania fizykalnego: brak reakcji na ciepło, brak reakcji przy zagryzaniu, przy opuku reagowała 8 i dowieszka mostu, korona na 4 wykonana schodkowo-szczelna, 3 z glębokim ubytkiem kl.IIId, stan przyzębia prawidłowy. Pacjent określał swój ból jako ciągły, co jakiś czas wzmagający się, gniecący szczególnie w okolicy dowieszki. Twierdził, że jak odciąga policzek i zakłada kawałek foli pomiędzy 3 i 4 i policzek? to wtedy ból bardzo słabnie.
Na pierwszej wizycie wykonałam podparcie przywieszki na 6 na włóknie szklanym i przemodelowanie policzkowej powierzchni koron na bardziej płaskie, podejrzewając zbytnie przeciążenie 4. Po dwóch dniach pacjent pojawił się znowu- usunęłam 8 i wyekstyrpowałam 4( pacjent odmówił brania antybiotyku, gdyż jest przeciwnikiem brania bez znaczącej przyczyny) Poprosiłam o wykonanie zdj. pantomograficznego. Przez następne parę dni podobno było lepiej,ale dolegliwość znowu się pojawiła, ale z mniejszym nasileniem. Na pantomogr. okazało się że w 3 próchnica doszła już do komory zęba ale zmian przy wierzchołku nie było, więc wyekstyrpowałam oraz wypełniłam ubytek w 7. Do kanałów założyłam sączki z Cresophenem, jodoformem i Pulpomixiną. Następna wizyta wyznaczona za 2tyg. Podobno przez te dni ból przktycznie zniknął, ale 3 i 4 nadal tkliwe przy opuku. Postanowiłam założyć biopulp z ćwiekiem chlorheksydynowym do kanałow. Na drugi dzień wszystkie dolegliwości ustały, ale niestety na krótko, niespełna godzinę temu pacjent zadzwonił że dziś tak mu dokucza że nie wytrzyma, a jutro wieczorem wyjeżdża na 2tyg. Namówiłam go na klindamycynę 3x600/na dobę i metronidazol doustnie. Jutro ma zadzwonić i dać znać czy ból zanika.
Nie mam już więcej pomysłów co dalej robić jeśli mu się nie poprawi. POMÓŻCIE I DORADŹCIE COŚ!!!!! A tak wogle pacjentem jest lekarz internista pracujący w szpitalu. LICZĘ NA WAS!!