Konsylium24

Szczepionki i rtęć

Wiem, że ten temat już częściowo był poruszany, ale nie do końca przedyskutowany. Chodzi o stosowanie związku rtęci (thimerosalu) jako środka konserwującego w szczepionkach. 

Czasami proste pytania są najtrudniejszymi pytaniami, otóż znajomy (nie lekarz) wygrzebał gdzieś w internecie list prof. Majewskiej (poniżej) dotyczący problemu zawartości rtęci w szczepionkach i zadał mi bardzo proste pytanie czy szczepiąc swoje dzieci faktycznie naraża je na działanie rtęci, i to samo odnośnie szczepień przeciw grypie.  

Chciałabym bardzo poznać opinie tych wszystkich, którzy wiedzą coś więcej na ten temat, zajmują się tym na codzień,  zależy mi na poznaniu przede wszystkim faktów, po to abym mogła udzielić rzetelnej odpowiedzi znajomemu i potencjalnym pacjentom, którzy też mogą o to zapytać.

W dzisiejszych czasach dociekliwość pacjentów bywa duża szczególnie gdy chodzi o bezpieczeństwo ich dzieci, potrafią popadać ze skrajności w skrajność, w zależności od tego co obejrzą lub przeczytają chcą szczepić przeciw wszystkiemu co jest możliwe lub wręcz przeciwnie odgrażają się że nie będą szczepić w ogóle.

Osobiście uważam propozycje zmian programu szczepień w Polsce proponowane przez Prof Majewską za  rozsądne (str 10 listu).

Poniżej dodatkowo wykaz szczepionek z zaznaczeniem, które zawierają związki rtęci (nie wiem na ile wiarygodny)

http://www.autyzmpomoc.org.pl/bezpieczne%20szczepionki.htm

PS. Próbowałam dołaczyć plik PDF z cytowanym listem prof. Majewskiej ale się nie udało

no access

Access to the content of the website only for logged in doctors

LOGIN