Chciałbym się zapytać o zapatrywanie się na instytucje "doktora POZ" nocą.
Moje stanowisko jest "ZA" tą instytucją - choroby nie pojawiają się 8-18 w dni powszednie, czasem szybka reakcja znacząco poprawia jakość leczenia oraz wyniki. Dla przykładu anginy ropne -lubią wykwitnąć w ciągu kilku - kilkunastu godzin z wysoką gorączką itp. szybka pomoc (nie tylko antybiotyk) jest potrzebna, bez czekania od piątku do poniedziałku. Podobnie szybkie przerwanie wymiotów w typowej "jelitówce" zapobiegnie odwodnieniu, hospitalizacji, skróci chorobę oraz rekonwalescencję.
Inną kwestią jest szacunek do lekarza i nie nadużywanie takiej formy pomocy - jest to obecnie chyba największy problem i powód krzyku, iż NiŚPL jest niepotrzebna. Pacjentów trzeba wychować, nauczyć, a opornych karać, bezkarność pacjentów jest "dziurawą tamą" tego systemu.
Zaznaczę, iż sam założyłem w tym celu NZOZ oraz podpisałem specjalnie kontrakt z NFZ na te usługi, oto powody mojego działania:
- poniżanie, w tym finansowe przez dyrektora SPZOZ
- absurdalne zatrudnianie ginekologa z 2-letnim stażem do leczenia m.i. 3-letnich dzieci
- brak poszanowania lekarza POZ, wizyty były anonimowe, pacjentowi nagadano bzdur lub nic nie powiedziano (moja instytucja w ramach wizyty sporządza w bloczku samokopiującym dokumentację - oryginał dla mnie, kopia dla pacjenta, oraz drugą którą dostarczam w ciągu 7 dni do odpowiedniego POZ)
- mam prawo wystawić rachunek za nieuzasadnioną wizytę (już z niego skorzystałem z dobrym efektem)
Uważam jednako, iż SOR oraz ratownictwo medyczne jest drugą ważną uzupełniającą opiekę nad pacjentami. SOR to nie przychodnia, karetka to nie alternatywna wizyta domowa.