Konsylium24

porady "po godzinach"

Prawa pracownicze

PV:

Ostatnio odwiedzałam przez kilka dni koleżankę pracującą na wsi, mieszkającą nad poradnią. I byłam zaszokowana liczbą pacjentów przychodzących po poradę np. późno wieczorem czy w nocy albo podczas weekendu. Oczywiście porady gratis, bo koleżanka nie założyła działalności (twierdzi, że to bardzo biedna okolica i że jak założy działalność i zacznie pobierać opłaty, to pewnie przestaną przychodzić, a ona zostanie z tymi wszystkimi opłatami, zusami itp.). Wizyty mniej więcej takie: sobota godz. 6 rano, kobieta idzie na targ i jest jej "po drodze" : pani doktor, taką mam wysypkę na nodze od tygodnia.... niedziela godz. 11, po mszy, staruszek : leki mu się skończyły, jego żona: a ciśnienie to może mi pani doktor przy okazji zmierzy......w tygodniu ok.godz.23, matka z 17-letnim synem:  potrzebujemy zaświadczenie, że on jutro może wziąć udział w zawodach sportowych, itp. itd. Koleżanka, dobra dusza, boi się np. nie otworzyć drzwi, bo " to może coś poważnego" (chociaż sama mi się przyznała, że pracując tam od roku nie miała ani jednego poważnego przypadku poza godzinami pracy), odmówić też się boi.... w sumie nie wiem dlaczego, pracuje w końcu na etacie" od-do" i moim zdaniem może tych pacjentów pogonić. Co o tym myślicie? jak sprytnie ( i grzecznie?) odmówić - niegrzecznie by nie potrafiła......

.

no access

Access to the content of the website only for logged in doctors

LOGIN