Ogólnie jest wakacyjnie, sezon ogórkowy, miło..
Proponuję dla wprawy - kontemplacyjnie, refleksyjnie lub napastliwie (jak to anakonda, chętnie by ujadła) - co Państwo sądzicie o duszy? Określone pakiety znaczeniowe nt duszy znajdujemy w każdej (?) religii, skądinąd etymologia słowa religia zakłada wiązanie określonymi dogmatami swoich wyznawców.
Chcę zapytać, czy w swojej praktyce czy innych zdarzeniach zastanawiali się Państwo nad duszą np podczas stwierdzania zgonu, po śmierci kogoś bliskiego, po dodatnim teście ciążowym, poronieniu, otrzymanej wiadomości o niedawnej śmierci bliskiej osoby?
Ja miałam nieraz nieodparte wrażenie, że czuję obecność bliskiego zmarłego obok siebie, przez czas jakiś i potem jeszcze. Jest też teoria, związana z wiarą w reinkarnację, o kolejnych wcielaniach się duszy, która czeka sobie w międzyczasie w jakimś kosmicznym zakątku. Podobno wiarygodne opowieści pacjentów po skutecznej reanimacji zawierają opisy obserwacji swego ciała z góry itp. Podobno ważąc ludzi przed i po zgonie uzyskiwano różne wartości pomiaru? Podobno...
Czy ten szum informacyjny nt duszy da się jakoś uporządkować? Starajmy się jednak być racjonalistami nie dogmatykami.